Bez kategorii, nauczyciel

Zamknięte szkoły? Uczymy online, czyli pierwsza pomoc dla zagubionych nauczycieli

Nagłe zamknięcie szkół, choć przez niektórych przewidywane, uświadomiło nam wszystkim, jaki jest faktycznie stan polskiego szkolnictwa (również wyższego) pod względem przygotowania do e-learningu. Choć część uniwersytetów czy szkół korzysta z platform do nauczania zdalnego (takich jak na przykład Moodle), podejrzewam, że spora grupa nauczycieli najpewniej ostatni raz używała ich podczas szkolenia. Na co dzień są dodatkiem w procesie nauczania. Teraz stały się narzędziem koniecznym.

Chwała tym kreatywnym nauczycielom, którzy sytuacji się nie przestraszyli, a zamiast tego uruchomili swoją kreatywność, próbując dotrzeć do dzieci, młodzieży czy dorosłych studentów i nie pozwolili odczuć im przymusowych „ferii”. To nie są ferie, proces edukacyjny ma trwać, tylko musi zmienić się nieco jego forma. Nie wiem, co zrobilibyśmy bez internetu, ale go mamy, więc korzystajmy.

Mimo wszystko nie każdy z nas nastawiał się na tak ekstremalne sytuacje. Co więcej, my nauczyciele, na co dzień pracujemy w klasie z żywą materią, mamy prawo nie mieć czasu na dodatkowe szkolenia, rozwijanie swoich umiejętności czy ogólne zainteresowanie nowymi technologiami. Rozumiem, jeśli jesteś nauczycielem, który nie czuje się dobrze w jakichkolwiek formach nauczania online. Każdy z nas miewa wątpliwości w tym temacie. Jednak dziś przychodzę z małą pomocą, bo stanowczo uważam, że w tym czasie nie możemy po prostu wysyłać uczniom maila z numerami stron w podręczniku, które mają opanować i liczyć na cud po powrocie do normalności za jakiś czas. Nawet jeśli nie dostałeś odgórnych wytycznych, jak Twoi uczniowie mają nadrabiać materiał z Twojego przedmiotu, pomyśl, co Ty chciałbyś w tym czasie otrzymać od swojego nauczyciela jako uczeń.

Jeśli uczysz prywatnie albo Twoja szkoła czy uczelnia nie dysponuje własną platformą i szczegółowymi wytycznymi, a Ty sam nie wiesz, od czego zacząć, być może przyda Ci się moja „apteczka pierwszej pomocy szkolnej na czasy kryzysu”. Musimy się wspierać.

Najpierw kontakt

Musisz mieć wirtualny kontakt ze swoimi studentami. Teraz najczęściej jest to e-mail (studenci często o coś pytają mailowo, najpewniej tak samo kontaktujesz się z indywidualnymi studentami) lub prywatne grupy na Facebooku. Być może Twoja szkoła korzysta też z e-dziennika i możesz wysłać swoim uczniom wiadomość? Nawiązanie z nimi kontaktu będzie niezbędne, żeby przekazać im, co mają robić. Zastanów się więc, gdzie ich w Twoim przypadku odszukać.

Facebook – bardzo podstawowe narzędzie, ale lepsze to niż nic!

Nie musicie być znajomymi na Facebooku, ale możecie się spotkać tam w jednym miejscu. Nawet jeśli dotąd nie korzystałeś z mediów społecznościowych, załóż sobie konto, wystarczy imię i nazwisko, bez szczegółowych informacji o sobie czy zdjęcia – tylko po to, żeby skorzystać z dostępnych tam narzędzi. Twoim celem będzie założenie zamkniętej grupy, do której dołączą tylko Twoi uczniowie. Koniecznie ustaw typ grupy jako „edukacyjny”. Zyskasz dzięki temu możliwości, o których poniżej.

W grupach edukacyjnych jest dodatkowa zakładka „moduły”. Tam możesz zmotywować swoich uczniów/studentów do działania. Ich aktywne uczestnictwo w prezentowanych tam zadaniach może warunkować np. zaznaczenie ich obecności na liście 😉 W ramach utworzonego jednego modułu (jeden moduł może dotyczyć jednych zajęć – nazwij go konkretnie, np. „matematyka 16.03.2020”) możesz wstawić kilka postów, które nie zaginą, będą cały czas w tym jednym miejscu, łatwo je odnaleźć, jeśli studenci chcą do nich wrócić później. W postach możesz załączać np. pliki pdf z teorią i z zadaniami i prosić studentów o ich rozwiązanie, dając im na to konkretny czas. Po ukończeniu każdy uczestnik klika „gotowe”, a Ty wiesz, że możecie zacząć sprawdzanie. Studenci mogą podawać odpowiedzi w komentarzach, Ty możesz je na bieżąco poprawiać i wyjaśniać wątpliwości. Możesz również wykorzystać w swojej grupie opcję „transmisji wideo na żywo”, podłączając się ze swoją kamerką i mikrofonem, wyjaśnić to, czego akurat uczysz. A wszystko to w ramach czasowych Twoich normalnych zajęć. Zadanie domowe studenci mogą zawsze wysłać Ci na maila (np. skan odręcznie napisanego wypracowania czy równania matematycznego).

Wykładać możesz też w formie video – Youtube, Facebook i Dysk Google

Jeśli na co dzień prowadzisz zajęcia teoretyczne, teraz możesz oczywiście wysłać studentom swoje notatki i prezentacje. Jednak wszyscy dobrze wiemy, że sposób przekazywania wiedzy wpływa na jej przyswajanie. Ile zapamięta student, czytając o czymś pierwszy raz, a ile, jeśli wysłucha, jak ktoś opowiada mu o tym z pasją i zapisze notatki po swojemu?

Jeśli masz niewielkie grupy, z pomocą mogą Ci przyjść darmowe wersje platform do webinarów, o których poniżej. Jeśli jednak grupy są duże, może warto rozważyć nagranie swojego wykładu i umieszczenie go na swoim prywatnym koncie w YouTube (tak, żeby odsłuchiwali go tylko studenci, którym udostępnisz link)? Możesz również skorzystać ze wspomnianej wyżej opcji „transmisji na żywo” na Facebooku. A notatki i prezentacje dla powtórki zamieścić na dysku Google. Wszystko w ramach godzin swojej pracy – wilk syty i owca cała.

Wirtualne tablice – dodatek specjalny

Jeśli ograniczasz lekcje online do prostych narzędzi jak np. Facebook/”relacje na żywo”, możesz się wspomóc dostępnymi w internecie wirtualnymi tablicami. Tłumacząc, możesz robić notatki – zapisać wzór fizyczny, rozpisać chemiczne równanie czy zapisać najważniejsze daty – czegokolwiek potrzebujesz. Możesz również zaprosić swoich uczniów do wspólnego pisania i komentować wszystko w czasie rzeczywistym, prowadząc relację w mediach społecznościowych. Popularną tablicą online jest np. Limnu, której – akurat przez 2 tygodnie – można używać w wersji testowej za darmo. Możesz użyć też wersji testowych WebWhiteBoard, Miro albo Freehand Invision – to tylko przykłady. Wpisz w wyszukiwarkę „tablica online” (lepiej po angielsku – „free online board”, pojawi się więcej konkretnych) i wybierz, co będzie dla Ciebie i Twoich uczniów najlepsze.

Jak dotrzeć do dzieci i starszych? Użyj programu dla graczy komputerowych!

Nie grasz w gry? Nie przejmuj się, ja też nie. Za to dowiedziałam się ostatnio o istnieniu platformy/aplikacji Discord, w której uczestnicy danego pokoju („serwera”) mogą porozumiewać się ze sobą na czacie głosowym i tekstowym, wszystko w czasie autentycznym. O korzystaniu z tej funkcji przez nauczycieli na potrzeby obecnej sytuacji pisała ostatnio m.in. Gazeta Wyborcza . Pomysł podrzucili oczywiście sami uczniowie. Myślę, że w tym trudnym czasie dobrze jest uczyć się też od siebie nawzajem.

Wspólne oglądanie/słuchanie?

Użyj serwisu TogetherTube. Tam również możesz utworzyć odrębny pokój, zamieścić linka i każdy, kogo zaprosisz do wspólnego oglądania będzie w czasie rzeczywistym oglądał to samo, co ty. Bez zastanawiania się, czy wszyscy już skończyli, w którym momencie są albo czy nie pooglądają więcej niż planowałeś.

Dla bardziej zaawansowanych

Jeśli jednak chcesz w sposób bardziej zaawansowany odtworzyć warunki prawdziwej klasy, możesz rozważyć użycie platform do webinarów. Te, z którymi się ostatnio zetknęłam, mają w swojej ofercie tzw. „plan darmowy”, który prawdopodobnie na jakiś czas Ci wystarczy. Musisz tylko przyjrzeć się opcjom w poszczególnych planach, bo jedna platforma zaoferuje możliwość dłuższych spotkań, ale z małą ilością użytkowników, a inna np. skróci czas jednej sesji, ale pozwoli zaprosić większą ilość słuchaczy. Wiem, że wielu nauczycieli od lat korzysta z Zooma. Możesz wypróbować również Clickmeeting albo MyOwnConference. Albo cokolwiek innego, co znajdziesz i uznasz za stosowne.

Oprócz tego, darmową platformę e-learningową oferuje również sam Google. Google Classroom, bo o nim mowa, może być założony przy użyciu samego gmaila i używany w mniejszych/prywatnych grupach lub zarejestrowany osobno dla całej szkoły (ze względu na ochronę danych). Więcej o używaniu Google Classroom można dowiedzieć się np. tutaj .

Uczelnia, w której pracuję jest zamknięta na kolejny miesiąc. Nie wyobrażam sobie, żebym miała przez miesiąc nic nie robić, więc zamierzam działać online, bo nie chcę zostawić swoich studentów samym sobie. Tym bardziej, że uczę języka obcego – nauka musi być regularna i jak najbardziej angażująca. Mam nadzieję, że się uda. Wam też polecam spróbować 🙂 Powodzenia!