Dosiego czy do siego roku?

Kiedy byłam małą dziewczynką, to tytułowe świąteczne pozdrowienie wybrzmiewało bardzo często wśród dorosłych, pojawiało się w reklamach i na pocztówkach. Nie przyszło mi wtedy do głowy pytać kogokolwiek, co to właściwie znaczy – tak mówiono i już. Dziecięca wyobraźnia robiła jednak swoje i w moim niewielkim pojęciu ukształtowała się ciekawa teoria związku tego wyrażenia z popularnym wtedy proszkiem Dosia i oszczędnościami (na nowy rok, a jakże!) w śwince. Czy słusznie? czytaj dalej