Skąd się biorą „fałszywi przyjaciele”?

„Fałszywi przyjaciele tłumacza” to potoczne określenie dla par międzyjęzykowych homonimów, to znaczy słów, mających takie samo brzmienie lub taką samą pisownię, ale różne znaczenia w dwóch (lub więcej) dowolnych językach.

Takie pary mogą występować między językami, które nie są ze sobą spokrewnione. Może być to kwestia przypadku, szczególnie jeśli języki rozwijały się w dużej odległości od siebie – coś po prostu brzmi nam bardzo podobnie. Lecz może to być też kwestia korzystania z jednego źródła, na przykład, kiedy języki europejskie „pożyczały” słowa z łaciny albo greki, ale niekoniecznie w tym samym celu. Zdarza się też, że na początku cel pożyczki jest ten sam, ale z czasem (jest to proces zwykle bardzo długi) ludzie zaczynają nadawać słowu inne znaczenie i w ten sposób finalnie wyrazy będą się różnić między sobą. czytaj dalej

O wielokulturowości przy okazji Halloween

Nic nie jest w stanie przestraszyć człowieka tak, jak jego własna niewiedza. Nie są mu wcale potrzebne żadne demony.

A gdyby tak częściej i odważniej mówić: „sprawdzam!” i ze świętym spokojem zjeść cukierka?


Photo by Providence Doucet on Unsplash

Chociaż czasy się zmieniły, grozi się palcem przy „amerykańskim święcie” duchów tak samo, jak dwadzieścia kilka lat temu. Nie zapomnę, jak nie pozwolono nam zrobić w szkole lampionu z dyni, żebyśmy czasem nie przywołali nieczystej mocy i broń (jakikolwiek) Boże nie szerzyli zła wśród kolegów. czytaj dalej