Chleba i igrzysk? O lekcjach w telewizji
Ile nam potrzeba, żeby przełknąć wpadkę podczas telewizyjnych lekcji, a ile, żeby….znieważyć drugiego człowieka?
Kiedy w poniedziałek obejrzałam pierwsze fragmenty emitowanych ostatnio telewizyjnych lekcji, najpierw się zaśmiałam, potem śmiech przeszedł w zdumienie, na końcu zaczęłam się zastanawiać, że coś tu nie gra. Nie taką szkołę znam. Byłam pewna, że podobnie jak w reklamach nie grają prawdziwi farmaceuci, i tutaj mamy do czynienia z aktorami z castingu, którzy mieli odgrywać rolę nauczycieli.